Ostra Białaczka Limfoblastyczna
Julek ma 6 lat.
W kwietniu 2021 zdiagnozowano u niego Ostrą Białaczkę Limfoblastyczną z linii B z koekspansją antygenów mieloidalnych CD33 i CD13.
Miesiąc przed wykryciem choroby Juluś zagorączkował i to mógł być już pierwszy niepokojący symptom, choć temperatura trwała kilka dni, jak przy zwyczajnym przeziębieniu. Jakiś czas później pojawił się brak apetytu, ospałość i brak energii. Co przy roześmianym i rozbieganym na co dzień Julku było bardzo niepokojące(…).
Zmartwieni rodzice wykonali badania morfologiczne krwi, na widok których pediatra natychmiast skierował Juliana na SOR.
Wówczas zapadła decyzja o pozostawieniu Julcia na badania (…)
Rodzice nie wiedzieli jeszcze, z jaką chorobą zmaga się ich synek.
To była sobota, z racji niskiego poziomu hemoglobiny już na oddziale została przetoczona krew, natomiast w poniedziałek przeprowadzono biopsję, która nie pozostawiła złudzeń, ponieważ szpik był już zajęty w 97%.
Leczenie szpitalne było bardzo intensywne i trwało 9 długich miesięcy.
Przez ten czas Julek otrzymał kilkanaście transfuzji krwi i płytek, przyjął ok 50 worków z chemią dożylną, kilkanaście nakłuć z chemią dolędźwiową, tyle samo biopsji z obu kości biodrowych oraz kilkaset lekarstw w tabletkach (sterydów, chemii i innych farmaceutyków), których dzielnie nauczył się połykać w pierwszym miesiącu leczenia.
Trudne momenty w walce z chorobą dzielnego onkowojownika objawiały się strachem podczas zmiany opatrunków, utratą włosków, gorączką neutropeniczną i stanami zapalnymi (które dzięki szybkiej reakcji zostawały przezwyciężone antybiotykami). Pojawiły się również chwile smutku, spowodowane długą rozłąką z rodzeństwem - starszym bratem i młodszą siostrzyczką.
Z uwagi na trwającą pandemię, podczas całego procesu leczenia Julka, na oddziale szpitalnym wprowadzono zakaz odwiedzin pacjentów, przez co bezpośredni kontakt z najbliższymi był praktycznie niemożliwy. Julek widział swojego tatę, rodzeństwo oraz dziadków jedynie przez szklane drzwi oddziału. Nieczynna była również oddziałowa sala zabaw, która mogłaby choć na chwilę oderwać uwagę dzieci od smutnych przeżyć.
25 grudnia 2021 została podana ostatnia chemia dożylna, natomiast Julek opuścił oddział 11 stycznia 2022, ponieważ przeszedł jeszcze zakażenie wirusem i zapalenie płuc.
Od lutego 2022 po wyjęciu wkłucia centralnego "broviak" synek pozostaje na leczeniu podtrzymującym w domu. Od tego momentu codziennie przyjmuje tabletki z chemią doustną, trzy razy w tygodniu profilaktyczny antybiotyk oraz w zależności od wyników raz na tydzień, bądź raz na dwa tygodnie, idzie dzielnie na kontrolną morfologię zakończoną ostatecznie małymi lub większymi łezkami w oczkach.
W wyniku przebytego leczenia onkologicznego, Julek zmaga się z delikatnym zanikiem kostnym w obu stópkach. Obecnie chłopiec korzysta z rehabilitacji obu nóg, aby mógł znowu wrócić do swojej pasji jaką jest gra w piłkę nożną. W przyszłości chce zostać piłkarzem, tak jak jego idol Cristiano Ronaldo.
Do końca leczenia podtrzymującego, raz na dwa miesiące, Julek będzie pozostawał pod opieką poradni onkologicznej znajdującej się w szpitalu. W razie potrzeby oraz w celu weryfikacji jego stanu zdrowia, po przebytym leczeniu, będzie korzystał konsultacji lekarzy specjalistów.
* Wypowiedzi mamy Julka zaznaczone zostały kolorem i kursywą.
Możesz zrobić imienny przelew internetowy na rzecz Julka, kierując wpłatę z dopiskiem: Julian Kurpiewski na konto PKO BP nr 33 1440 1231 0000 0000 0184 1262.
Możesz przekazać darowiznę na rzecz Juliana teraz, klikając przycisk: WESPRZYJ >