Guz wzgórza lewego

Maciej Jan Perżyło ma 13 lat.
Mieszkamy w województwie warmińsko-mazurskim w miejscowości o ciekawej nazwie Wróbel. Maćka choroba zaczęła się nagle i niespodziewanie. Na początku lipca tego roku jeździliśmy jeszcze na plaże i Maciek kąpał się w jeziorze.
Mniej więcej od połowy lipca syn zaczął sporadycznie wymiotować, potem dolegliwości dochodziły. Jego lewe oko zaczęło zezować, następnie doszło podwójne widzenie, zawroty głowy. Wyniki morfologii były idealne i szukaliśmy przyczyny.
Tak trafiliśmy na cudowną Panią doktor w Giżycku, która skierowała Maćka na badania do szpitala w Olsztynie, gdzie po rezonansie i strasznej diagnozie - guz mózgu, zostaliśmy przetransportowani do Instytutu Pomnik Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
Wymagana była biopsja. Następnie przeprowadzono drenaż, ponieważ zbierający się płyn doprowadzał do powstania wodogłowia. Biopsja wykazała glejaka, trzecia komora, usytuowany głęboko w trudnym miejscu.
Zaczęło się leczenie. Najpierw dwa cykle pięciodniowej chemii. Obecnie Maciek jest po cyklu naświetlań i chemii w tabletkach. Czekamy na kontrolny rezonans w styczniu. W trakcie cyklu naświetlań u Maćka wystąpiło drugie wodogłowie i konieczne było wszczepienie zastawki komorowo-otrzewnowej.
Maciek przed chorobą był bardzo aktywny, uwielbiał przejażdżki rowerem, długie spacery.
Na jego buzi często gościł spontaniczny śmiech. Tego mi w nim najbardziej brakuje, tej radości.

Maciek stara się dzielnie znosić trudny leczenia jak wymioty i podwójne widzenie w związku z wyżej wymienionym wodogłowiem. Miał miejsce również częściowy zanik apetytu jako skutek uboczny naświetlań, ogólnie jest dobrze.
W tej chwili Maciek ma lekko spowolnione ruchy, smutne spojrzenie, pozbawione tych wcześniejszych iskierek, chochlików, charakterystycznych dla naszego synka.
Jego rozwinięta empatia wobec drugiego człowieka wywołuje w nas dumę jako rodziców. Nasz syn darzy również zwierzęta szczególnym uczuciem. W wolnych chwilach odpręża się przy muzyce. Jak każdy nastolatek lubi grać na komputerze. Często spędzaliśmy czas przy wspólnym gotowaniu, zawłaszcza przygotowując różne sałatki i ciasta, teraz na to nie ma jeszcze siły.
Maciek ma dwóch pełnoletnich braci, Michał już pracuje a Marek klasa maturalna, tata Eugeniusz pracuje a ja przeszłam na zasiłek opiekuńczy na Maćka.
Całą rodziną lubimy uprawiać swoją działkę, od kilku lat latem jeździmy nad jezioro, na ulubione lody. Zimą oglądamy nasze ulubione filmy a przez cały rok do przytulania nasze żywe futerka, czyli koty i psa.
Jeśli będzie dana nam możliwość zebrania środków finansowych, przeznaczymy je na powrót do zdrowia naszego syna Maćka. Obecnie podejmujemy mu bardzo drogi miód z propolisem jako suplement diety w pomocy leczeniu nowotworów.
Wierzę, że w jakimś stopniu miód pomoże, a przynajmniej Maćka odporność będzie podwyższona.
* Wypowiedzi mamy Maćka zaznaczone zostały kolorem i kursywą.
Możesz zrobić imienny przelew internetowy na rzecz Maćka, kierując wpłatę z dopiskiem: Maciej Jan Perżyło na konto PKO BP nr 33 1440 1231 0000 0000 0184 1262.
Możesz przekazać darowiznę na rzecz Maćka teraz, klikając przycisk: WESPRZYJ >