Oskar jest pogodnym trzylatkiem.

Problemy zdrowotne Oskarka rozpoczęły się w 2018 roku, kiedy z powodu obniżonej odporności zmagał się kolejno z sepsą, zapaleniem płuc, mykoplazmą i zapaleniem oskrzeli. Osłabiony po ciężkich chorobach chłopczyk na początku 2019 roku poddany został badaniom kontrolnym. Prawidłowe wyniki nie wskazywały na to, że najgorsze dopiero przed nim.

„Po kilku tygodniach Oskar zaczął narzekać, że bolą go nóżki”.

Chłopiec miał problemy z chodzeniem, a na jego ciałku pojawiały się liczne siniaki.

„ Poszliśmy do lekarza na kolejna badania kontrolne. Nie wiedzieliśmy, że 6 marca 2019 roku będzie dla nas najgorszym dniem w życiu.”

To właśnie tego dnia rodzice Oskarka dowiedzieli się z jak ciężką chorobą synek musi się zmierzyć. Z jak silnym wrogiem musi walczyć. Diagnoza brzmiała: białaczka limfoblastyczna.

Oskarek rozpoczął chemioterapię dożylną w dniu 7 marca 2019 roku. Po kilku dniach zdiagnozowano u niego sepsę. Zakażenie początkowo uniemożliwiało założenie cewnika typu Broviak do żyły centralnej, który ułatwia podawanie leku.

„Kiedy po miesiącu spędzonym w szpitalu nastąpiła niewielka poprawa, pozwolono nam wyjść na krótką przepustkę do domu.”

Chemioterapia dożylna u Oskara trwała aż dziewięć miesięcy.

„Czasami było nam bardzo ciężko. Leczenie nie przebiegało tak, jakbyśmy sobie tego życzyli, zdarzały się dni pełne bólu i łez.”

W grudniu 2019 roku Oskar rozpoczął leczenie podtrzymujące, czyli chemioterapię doustną.

W tej chwili Oskarek czuje się dobrze. Znów jest pełnym energii chłopcem. Stara się nadrobić czas spędzony w szpitalu. Jednocześnie czeka go długa i żmudna rehabilitacja, by mógł odzyskać pełnię sił i sprawności fizycznej.

„Jesteśmy bardzo wdzięczni za wszelką pomoc jaką otrzymaliśmy.”

Oskarek chciałby być tak dzielny, jak jego ulubiony bohater bajki „Strażak Sam”. Marzy aby móc pomagać innym.

„Dziękujemy i prosimy o dalsze wsparcie Oskarka. ”