Ostra białaczka limfoblastyczna typu T
Nazywam się Alicja Kolasa, mam 6 lat i mieszkam w Andrychowie.
Rok temu, dokładnie w Wielki Czwartek trafiłam do szpitala w Krakowie, na oddział onkologiczny.
Od kilku dni miałam stan podgorączkowy i słaby apetyt, objawy podobne do przeziębienia. Kiedy podczas płaczu pojawiły się wybroczyny pod oczami mama zabrała mnie do Pani doktor. Ona po badaniu w gabinecie zleciła badanie krwi. Za kilka godzin Pani doktor przyjechała do nas z wynikami i wezwała karetkę. W pierwszym szpitalu lekarze ponowili badania. Zastanawiające było to, że z tak złymi wynikami jestem przytomna. Od początku jestem bardzo silna. Niestety wyniki się potwierdziły, zostałam podpięta pod tlen i czekaliśmy na drugą karetkę, która zawiezie mnie do szpitala dziecięcego. Diagnoza była szybka i jednoznaczna, ostra białaczka limfoblastyczna typu T. Już w pierwszych dniach wdrożono leczenie, liczne kroplówki, sterydy, a potem wlewy z chemią.
Cała rodzina była przerażona. Choć byłam w szpitalu z tatą, to bardzo tęskniłam za moją 7 miesięczną siostrą.
Badali mnie różni specjaliści, wiele razy byłam na bloku operacyjnym m.in na pobranie szpiku i iniekcje dolędźwiowe. Ciągle pobierali mi krew do badań. Miałam też kilka razy przetaczaną krew. Byłam ciągle podpięta do pompy infuzyjnej, która podawała różne leki i płyny.
Wiele dni spędziłam w izolatce, a za oknami była wiosna. Dla całej rodziny był to bardzo trudny czas.
Intensywne leczenie powodowało, że Ala kilka tygodni nie mogła sama się poruszać. Dopiero po rehabilitacji odzyskiwała siłę w nogach. Latem doszło w szpitalu do zakażenia wkłucia centralnego, do sepsy. Początkiem tego roku córka dodatkowo przeszła serię radioterapii.
Obecnie Alicja jest w trakcie leczenia podtrzymującego. Codziennie przyjmuje chemie w tabletkach oraz inne leki. Minimum raz w tygodniu ma badanie krwi. Jeździmy do przychodni onkologiczno- hematologicznej w Krakowie.
Córka ma nauczanie indywidulne w domu, kończy zerówkę. Najbardziej tęskni za rówieśnikami, brakuje jej swobodnej zabawy z dziećmi w przedszkolu, czy w sali zabaw. Nadal musi mieć ograniczony kontakt z ludźmi. Od samego początku podziwiamy jej siłę i optymizm. Jesteśmy pełni nadziei.
*Wypowiedzi Mamy Alicji zaznaczone zostały kolorem i kursywą.
Możesz zrobić imienny przelew internetowy na rzecz Alicji, kierując wpłatę z dopiskiem: Alicja Kolasa na konto PKO BP nr 33 1440 1231 0000 0000 0184 1262.
Możesz przekazać darowiznę na rzecz Alicji teraz, klikając przycisk: WESPRZYJ >