Angelika Kocik

Wesprzyj

Nerwiakowłókniakowatość typu 1

Guzy w główce Andzi rosną, powodując, że dziewczynka znajduje się w strasznym niebezpieczeństwie! Już teraz traci wzrok, pochłania ją ciemność, a jej stan, mimo chemii, ciągle się pogarsza... Andzia jak najszybciej musi zacząć kosztowne leczenie w USA! Błagamy o pomoc – nie ma czasu do stracenia! Potrzebujemy zebrać aż 1 876 500 zł!

 

„To nie tak miało być – myślimy, przekraczając próg dziecięcej onkologii, na której nasza córeczka Angelika przyjmuje kolejną chemię. Myśleliśmy, że najgorszą walkę mamy już za sobą… Tymczasem kilka tygodni temu usłyszeliśmy: WZNOWA. Tego słowa boją się wszyscy walczący z nowotworem. Nasze serca pękły po raz kolejny.”

 

W główce Angeliki są już 3 guzy – glejaki. Znacznie się powiększyły, dwa uciskają nerwy wzrokowe, jeden znajduje się na skrzyżowaniu nerwów i uciska przysadkę… Angelika w szybkim tempie traci wzrok, zagrożenie jest ogromne!

 

„Nasza córeczka urodziła się w 2012 roku, do drugich urodzin była zupełnie zdrowa. Potem zaczęła zezować, a my zaczęliśmy szukać przyczyny.”

 

Jeden z okulistów zalecił wizytę u neurologa. Ten, widząc "uciekające" oczko oraz plamki na ciele, podejrzewał chorobę NF1 - nerwiakowłókniakowatość - nieuleczalną chorobę genetyczną, zwiększającą ryzyko wystąpienia nowotworów. Może powodować m.in. powstawanie glejaków - nowotworów mózgu. Tego samego dnia został wykonany rezonans. Niestety, okazało się, że w główce Angeliki są glejaki na nerwach wzrokowych i to właśnie one wywołują niedowidzenie i zez!

 

„To był szok. Wszystko potoczyło się błyskawicznie. Onkologia stała się naszym domem na następny rok, Andzia musiała przejść roczną chemioterapię, by nie stracić wzroku. Guzy nie zniknęły, zostały w główce, ale przestały rosnąć. Na kilka lat odetchnęliśmy z ulgą, co roku robiąc kontrolny rezonans i nie zapominając, że siedzimy na bombie, która w każdym momencie może wybuchnąć. Każdy, kto zna Andzię, wie, że ma ona w sobie tyle dobroci, ciepła i radości… Cieszyliśmy się, że nasza córeczka może cieszyć się urokami dzieciństwa.”

Niestety, choroba wróciła, by brutalnie zaatakować ponownie...

 

„Ostatnio zauważyliśmy, że córeczka podczas oglądania bajek zaczyna siadać tuż przed telewizorem. Wychowawczyni powiedziała, że Andzia podczas lekcji coraz częściej podchodzi do tablicy, bo z pierwszej ławki nie widzi, co jest napisane.”

„Okulista potwierdził pogorszenie wzroku, a rezonans nasze najgorsze objawy. Wznowa! Glejaki znowu rosną, zabierając Andzi wzrok! Nasza córeczka ślepnie!”

Angelika trafiła do szpitala, aby rozpocząć czym prędzej leczenie. Kolejny raz zmaga się z chemioterapią. Jednak tym razem leczenie jest znacznie trudniejsze, niewyobrażalnie trudniejsze...

 

Na dziecięcej buzi Angeliki zamiast uśmiechu, znów zagościły grymas przerażenia, ból i łzy. Chemia to za dużo jak na taki mały organizm, z drugiej strony, za mało, by pokonać chorobę. Za mało, by rosnące glejaki nie skazały Angeliki na całkowitą ślepotę. By guz nie pojawił się za jakiś czas w zupełnie innym miejscu, w którym będzie stwarzał jeszcze większe zagrożenie.

 

„Jest tyle rzeczy, których się boimy, ale przy Angelice musimy być silni - ona nie może widzieć przerażonych rodziców ze łzami w oczach. Jednak z dnia na dzień ogarnia nas paraliżujący strach, że nasza córka straci swoją ostatnią szansę na normalne życie, że będzie za późno, że ten okropny przeciwnik wygra nierówną bitwę. Nie da się opisać bólu i bezsilności - uczuć, które czujemy nieustannie. Robimy jednak wszystko, co w naszej mocy, aby znaleźć ratunek dla Angeliki.”

 

 Po licznych konsultacjach z klinikami w wielu krajach, Angelika została zakwalifikowana w USA do leczenia protonowego oraz do leczenia inhibitorem dedykowanym dla dzieci z chorobą NF1. Na ten cel rodzice dziewczynki potrzebują zebrać aż  1 876 500 zł!

„To jedyna szansa, aby uchronić naszą córkę przed ślepotą i dalszą progresją choroby... 

 

Wierzymy, że Angelika wygra walkę z chorobą. Ona ma dopiero 9 lat! Rozpoczęliśmy zbiórkę, bo liczy się każdy dzień, nie możemy zmarnować ani jednego! Nie możemy czekać. Potrzebujemy ogromnych pieniędzy i gigantycznej ilości dobrych serc, które nam pomogą! Musimy poruszyć niebo i ziemię, prosimy, pomóż nam w tym, uratuj nasze dziecko!”

 

 


* Cytowane wypowiedzi rodziców Angeliki wyszczególnione zostały kolorem i kursywą.

Możesz zrobić imienny przelew internetowy na rzecz Angeliki kierując wpłatę z dopiskiem:  KOCIK ANGELIKA na konto PKO BP nr 33 1440 1231 0000 0000 0184 1262.

Możesz przekazać darowiznę na rzecz Angeliki teraz, klikając przycisk: WESPRZYJ > 



Program e-pity Copyright 2020-2021 e-file sp. z o.o. sp. k.