Cezary Sobczak

Wesprzyj

Neuroblastoma

Nasz ukochany i wyczekany synek Czarek walczy o życie, a jego wrogiem jest jeden z najcięższych nowotworów - Neuroblastoma IV stopnia. 

Ten rzadki nowotwór powstaje przede wszystkim w jamie brzusznej - najczęściej w nadnerczach, może również wystąpić przy kręgosłupie, miednicy, oraz w okolicy szyi. Zazwyczaj diagnozowany jest u dzieci do 5 roku życia. Niestety często już w momencie diagnozy stwierdzone są już liczne przerzuty do węzłów chłonnych, wątroby, kości, skóry, szpiku, płuc i mózgu. 

Cezary urodził się 11 listopada 2021 r. Dzień wyjątkowy dla każdego Polaka, dla nas stał się wyjątkowy szczególnie. Nigdy nie przypuszczalibyśmy, że przyjdzie nam stanąć do walki o jego życie - tak jak kiedyś nasi przodkowie walczyli o Niepodległość naszego kraju. 

Gdy Czaruś skończył rok, zaczął się nasz koszmar. Planowana operacja w ICZMP w Łodzi przyniosła nie takie wieści, których oczekiwaliśmy, po wstępnych badaniach, gdy wszystko przebiegło prawidłowo do pokoju w którym przebywaliśmy weszła zaniepokojona pani doktor z pytaniem: Czy ostatnio z Czarkiem działo się coś niepokojącego? W mojej głowie rosło tysiąc myśli, ale nie mogłam sobie przypomnieć niczego co by nas zaniepokoiło. Czarek to nasze oczko w głowie, z pewnością bym coś zauważyła. Po rozmowie z panią doktor zostało nam zlecone USG brzuszka. Gdy w pracowni pojawiali się kolejni lekarze, moja matczyna intuicja podpowiadała mi, że coś złego się dzieje. Ziemia zaczęła się osuwać spod moich nóg. 

Świat całkowicie runął, gdy usłyszałam o ogromnym guzie w maleńkim ciele mojego syna - miał 12 centymetrów. Jak mogłam go nie zauważyć? Zaczęłam się ogromnie obwiniać, czuć, że może powinnam zareagować wcześniej, ale przecież nie działo się nic co mogło mnie niepokoić! 

Planowana operacja nie odbyła się, a my zostaliśmy przetransportowani do innego szpitala. Wszystko działo się tak szybko, tak nagle. Razem z mężem wylaliśmy hektolitry łez, a jednocześnie tak bardzo chcieliśmy być silni, by Czarek nie widział jak bardzo jesteśmy przerażeni. 

Każde badanie, każde wkłucie w maleńki organizm naszego maleńkiego synka rozdzierało nam serce. Oddział Onkologii to miejsce, gdzie życie całej naszej rodziny zmieniło swój bieg. Czujemy jakbyśmy chorowali razem z Czarkiem jednocześnie, ogromnie chcielibyśmy wziąć całe jego cierpienie na swoje ramiona. Nic się nie liczy… Chcielibyśmy tylko by Czarek wyzdrowiał i mógł cieszyć się beztroskim dzieciństwem… Jednak nic nie możemy zrobić!  Jesteśmy w miejscu, gdzie nikt nie chciałby się znaleźć. 

 

Obecnie Czarek jest po przeszczepie komórek macierzystych.  Za nami 8 cykli chemii w szpitalu przy ul. Spornej, 5 cykli chemioimmunoterapii w szpitalu w Krakowie. Przeszliśmy terapię MIBG. Za nami Mega Chemia. 

Przeszliśmy już wiele. Poza ogromnym guzem w jamie brzusznej, nasz synek miał zajęty szpik kostny, były też przerzuty do kości. Żeby tego było mało to jeszcze nasz maluszek ma gen n-MYC dodatni. Czarek jest bohaterem. W swoim krótkim życiu wiele przeszedł. Los pod jego maleńkie nóżki rzucił wiele kłód ale on walczy! Jest z nami a to najważniejsze! Swoimi osłabionymi rączkami stara się przytulać nas w każdej możliwej chwili i nieporadnie ociera łzy z policzków - swoich i naszych. Wiele rozumie choć pewnie nie wie dlaczego spędzamy tak dużo czasu w murach szpitala. 

Jego motywacja i siła, której nie pojmujemy swoimi umysłami niesamowicie nas mobilizuje. Wiemy, że musimy walczyć niemal tak samo dzielnie jak nasze dziecko! 

Cały cykl dostępnego w Polsce leczenia jest przerażający w swoich skutkach lecz wiemy, że to jedyna ścieżka by pokonać potwora z jakim walczy nasz syn. Przed nami operacja wycięcia guza, radioterapia i kolejne cykle immunoterapii. 

Po zakończeniu leczenia w Polsce zostanie nam ostatni etap - szczepionki przeciwko wznowie Neuroblastomy. Są one dla nas ogromną nadzieją, niemal obietnicą na to, że Czarek już nigdy nie będzie przechodził przez to piekło. 

Dlatego jako rodzice podjęliśmy się walki. Staramy się by Cezary został przyjęty do badań klinicznych. Obecnie dostępne są one tylko w jednym szpitalu - w USA. Neuroblastoma charakteryzuje się tym, że gdy często występująca wznowa się pojawi bardzo ciężko jest ją pokonać. Staje się odporna na dostępne leczenie. 

Mamy już wstępną wycenę z kliniki, dlatego rozpaczliwie prosimy ludzi dobrych serca o pomoc. Koszt leczenia jest ogromny i sami nie damy rady zdobyć takich pieniędzy. Są one dalekie od naszych możliwości finansowych. 

Choroba Czarka wiele nas nauczyła, wiele zabrała. Jednak mamy marzenia. Pokażemy Czarusiowi, że świat to nie tylko szare ściany szpitala. Wiemy, że czeka go ogrom pięknych chwil a my będziemy widzieć w nim bohatera do końca życia. 

 

Walczymy o życie naszego syna. Prosimy - Nie zostawiajcie nas samych! Nie możemy pozwolić by nowotwór powrócił i zaatakował z podwójną siłą… 

 

*List napisany przez Rodziców Czarusia.

 

Możesz zrobić imienny przelew internetowy na rzecz Cezarego, kierując wpłatę z dopiskiem: Cezary Sobczak na konto PKO BP nr 33 1440 1231 0000 0000 0184 1262.

 

Możesz przekazać darowiznę na rzecz Czarusia teraz, klikając przycisk: WESPRZYJ >



Program e-pity Copyright 2020-2021 e-file sp. z o.o. sp. k.