Pierwszego września 2014 roku Kasia, zamiast iść do pierwszej klasy, zaczęła chorować. Diagnoza była wstrząsająca: ostra białaczka limfoblastyczna. Rozpoczęło się leczenie.

„Przez dwa lata Kasia dzielnie znosiła chemioterapię wraz z jej wszelkimi powikłaniami i efektami ubocznymi, aby wyzdrowieć i móc wrócić do szkoły, w której uczy się jej siostra bliźniaczka.”

Od początku wszystko szło dobrze. Niestety - po kilku miesiącach radości w 2017 roku, tuż przed Pierwszą Komunią, choroba zaatakowała ponownie!

„Tym razem od początku było trudniej: po dwóch miesiącach Kasia trafiła w ciężkim stanie na OIOM, gdzie nieprzytomna leżała ponad dwa tygodnie. Trudno opisać słowami stres i strach, jakie nam towarzyszyły w tym okresie”.

Dzięki tajemniczemu darczyńcy i pomocy Fundacji „Krwinka”, Kasia otrzymała lek Blinatumomab, dzięki któremu bezpiecznie została przygotowana do przeszczepu szpiku kostnego.

W grudniu 2017r., tuż przed świętami, Kasia otrzymała Dar Nowego Życia od anonimowej dawczyni.

„Choroba ucichła, mamy nadzieję, że na zawsze, ale jej następstwa pozostały. Kasia cierpi na silne napadowe bóle głowy, po przeszczepie przez półtora roku chodziła o kulach, wymaga ciągłej rehabilitacji.”

Kasia wciąż musi jeździć na kontrole do poradni poprzeszczepowej we wrocławskim Przylądku Nadziei. Regularnie korzysta z wizyt w poradni onkologicznej, neurologicznej, kardiologicznej, endokrynologicznej oraz poradni konsultacyjnej szczepień.

„Od początku w walce z białaczką wspiera nas Fundacja Krwinka i jest z nami nadal!”